Najlepsza Drużyna

Najlepsza Drużyna
Michaś

wtorek, 6 kwietnia 2010

Barcelona 4 - 1 Arsenal




FC Barcelona - Arsenal Londyn 4:1 (3:1)

Bramki: BARCELONA Lionel Messi 21, 37, 42, ARSENAL 88 - Nicklas Bendtner 18


FC Barcelona pokonała Arsenal Londyn 4:1 w rewanżowym meczu 1/4 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów i awansowała do półfinału rozgrywek, w którym zmierzy się z Interem Mediolan. Wszystkie gole dla gospodarzy zdobył Lionel Messi.

Tydzień temu w Londynie Arsenal zremisował z Barceloną 2:2 i jego kibice mieli cichą nadzieję na niespodziankę na Camp Nou. Nic takiego nie miało jednak miejsca.

Barcelona przeważała od początku spotkania, choć w 18. minucie nieoczekiwanie to Arsenal Wyszedł na prowadzenie. Walcott wyłożył piłkę Bendtnerowi, którego pierwszy strzał zdołał obronić Valdes. Dobitka była już jednak skuteczna.

Tym golem "Kanonierzy" obudzili lwa, a konkretnie Lionela Messiego. W 21. minucie Argentyńczyk wykorzystał błąd Silvestre'a i kropnął z 18 metrów nie do obrony.

W 37. minucie Messi dał Barcelonie prowadzenie. Dostał dobre podanie w polu karnym od Pedro i mając przed sobą tylko Almunię umieścił piłkę w siatce. Pięć minut później napastnik Barcy skompletował klasycznego hat-tricka. Znów znalazł się w sytuacji sam na sam z Almunią i technicznym lobem pokonał hiszpańskiego golkipera.

W drugiej połowie tempo spotkania nieco siadło. Barcelona cofnęła się na własną połowa i czekała na ataki "Kanonierów", którzy sporadycznie byli w stanie zagrozić bramce Valdesa.

W 60. minucie sam przez bramkarzem Barcelony znalazł się Bendtner, jednak był tak zaskoczony tym faktem, że Milito zdołał odebrać mu piłkę.

W 72. minucie, po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego przez Messiego, w sytuacji sam na sam z bramkarzem Arsenalu znalazł się Pedro. Piłkarz Barcelony zdołał przelobować golkipera, ale piłka nie znalazała drogi do bramki. Dosłownie minutę później po drugiej stronie boiska Valdesa uratował słupek po uderzeniu głową Bendtnera.

W 88. minucie kropkę nad "i" postawił Messi. Poradził sobie z dwoma obrońcami i oddał strzał, który Amunia zdołał obronić. Piłka wróciła jednak pod nogi Argentyńczyka i ten pomiędzy nogami bramkarza skierował ją do bramki.

Jutro mecz Manchester - Bayern polsat godz. 20.30

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz